sobota, 30 maja 2015

I Love You, Kitty: rozdział 3

 Wpadające przez okno promienie słoneczne obudziły z ranka bruneta. Jak zwykle po przebudzeniu chciał się przeciągnąć, ale coś skrępowało jego ruchy. Uśmiechnął się delikatnie na widok mocno obejmującego go szatyna. Pogłaskał go powoli po jego karmelowych włosach, a następnie ostrożnie wyplątał się z niego malutkich ramion i długiego ogona. Wstał z łóżka po czym nakrył dokładnie kołdrą drobnego kotka. Wyszedł z ich sypialni. Zszedł do kuchni, a następnie w ciągu kilku minut przygotował śniadanie dla ich dwójki. Na tacę ułożył dwa talerze z tostami oraz dwa kubki. W jednym kawa dla niego, a w drugim ciepłe mleko dla niebieskookiego. Chwycił tacę, po czym wyszedł z kuchni i po schodach wrócił do ich pokoju. Uśmiechnął się lekko sam do siebie, widząc, jak nadal śpiący chłopak obejmuje rączkami i ogonem błękitną kołdrę. Usiadł obok niego na łóżku i delikatnie pogładził jego karmelowe włosy zanim zaczął go budzić. Po chwili ujrzał błękitne oczy młodszego chłopaka, który przetarł je piąstką ziewając cicho. Usiadł powoli, a następnie spojrzał na siedzącego obok bruneta, a później jego wzrok przeniósł się na tace z jedzeniem. Mruknął cicho widząc śniadanie i nagle czując głód. Usłyszał od Harry'ego ciche smacznego, a następnie otrzymał talerz z jedzeniem. Jadł bardzo powoli zapiekane kanapki z serem i szynka nie wiedząc, dlaczego zielonooki jest dla niego dzisiaj taki miły. Przyglądał mu się ukradkiem, widząc jak sam je. Po kilku minutach odstawił na tace pusty talerz, a od Stylesa otrzymał jego kubek, z lekko juz ciepłym mlekiem. Przyglądał się naczyniowi, które trzymał w dłoniach dopóki nie postanowił się napić. Z niewiadomych przyczyn jego ręce zaczęły lekko drżeć, ale nie przejął się tym zbytnio unosząc kubek na wysokość jego ust. Miał już się napić mleka, które jako kotek uwielbiał pić, gdy nagle kubek wyślizgnął mu się z rąk, rozlewając napój po całej kołdrze, a zarazem opryskując Harry'ego i Louisa. Odruchowo odsunął się do tyłu. Szatyn bał się spojrzeć na twarz loczka. Czuł, że jest zły na niego i wcale się nie pomylił. To, że spojrzał na niego załzawionymi ze strachu oczami wcale nie polepszyło jego sytuacji. 
 - Wynoś się stąd. - usłyszał ciche, ale groźne warknięcie. - Natychmiast! - szatyn po tych słowach poderwał się i szybko opuścił pokój po drodze potykając się o swój własny ogon. W cienkiej koszulce i spodniach wyszedł z domu, a następnie wbiegł na podwórko. Usiadł na huśtawce gdzie zaczął cicho płakać. Przesiedział tam cały dzień, nawet w momentach gdy przelotnie padał deszcz lub wiał silny wiatr. Harry po niego nie przyszedł, więc czuł, że powinien tam siedzieć. Brunet go nie chciał w domu, a on innego nie miał. Nie mógł po prostu pójść do kogoś innego, nawet na kilka minut. Stwierdził, że będzie lepiej, jeśli od tej chwili zamieszka na podwórku. Bynajmniej nie miałby jak rozwścieczyć zielonookiego, a stąd nie miałby żadnego najmniejszego powodu, żeby go wyrzucić. Myślał, że to dobry pomysł. Z tą myślą również zasnął na mokrej huśtawce, zresztą on też był cały mokry i wymarznięty. W nocy przebudził się, gdy poczuł jak ktoś oplata wokół niego ręce, a następnie podnosi i szepcze do jego ucha słabe "przepraszam"... 

sobota, 16 maja 2015

Twitter Friends: rozdział 1

"Jeśli miałbym być owocem to chciałbym być mandarynką, 
ale jeśli bym był brukselką nikt by nie chciał mnie zjeść. 
Nie chce być zjedzony."
20:46:03 - 13 kwiecień 2014 
| "Och. To skomplikowane"
20:46:17 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou tak to skomplikowane, zwłaszcza, 
że brukselka nie jest owocem"
20:46:48 13 kwiecień 2014

"@stylehaz ale jednak jest czymś, za czym 
ludzie nie przepadają. Tak myślę"
20:47:13 - 13 kwiecień 2014

Louis zaczął śmiać się sam do siebie czytając kolejną odpowiedź.

"@TommoLou ja przepadam, ba, nawet lubię!
Więc uważaj, bo będę mógł cię zjeść"
20:47:56 - 13 kwiecień 2014

Harry zaczął się szczerzyć do monitora

"@stylehaz mam nadzieję, że będę smaczny,
ale nadal chciałbym pozostać cały"
20:48:20 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou  zostaniesz cały. No... 
Może bez palca albo bez ucha"
20:49:03 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou gdzie mi uciekłeś brukselko?"
21:07:22 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz wróciłem. Mój żołądek 
domagał się jedzenia"
21:12:48 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou mam nadzieję, że twój żołądek
nie skonsumował brukselki"
21:13:10 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz może"
21:13:35 -  13 kwiecień 2014

"@TommoLou T-ty... Ty kanibalu!
Jak mogłeś zjeść swoich braci?!"
21:14:00 - 13 kwiecień 2014

Niebieskooki zaczął się głośno śmiać do monitora. Polubił swojego rozmówce, mimo, że pisali ze sobą zaledwie kilkanaście minut. Czuł, że chłopak siedzący po drugiej stronie jest sympatyczną osobą.

"@stylehaz och jestem takim okropną osobą"
21:14:22 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou nie wiem czy będę mógł ci wybaczyć tą zdradę"
21:14: 50 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz przepraszam cię królowo. Oddaje pokłony"
21:15:18 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou chcę być księżniczką!"
21:15:32 - 13 kwiecień 2014

Brunet ledwo powstrzymywał się śmiechu. Już oswoił się tym, że pisze z Louisem, jedną z najbardziej lubianą osób na twitterze. Czasem potrafił wejść na jego profil kilka razy dziennie. Lubił tweety szatyna. Zawsze go rozweselały, ale dopiero tego wieczoru zdobył się na odwagę, żeby napisać, mimo że tak naprawdę nie miał się czego objawiać. Przecież to tylko internet. Najwyżej by go zignorował nie zwracając na bruneta większej uwagi. Ale jednak zielonookiego by to lekko zabolało. Podświadomie lubił Louisa i on był jednym z kilku powodów, dla którego codziennie przeglądał ten portal. Trochę dziwnie czuł się zaczynając z kimkolwiek tutaj rozmowę. Zazwyczaj nie pisał z nikim dłużej niż dwa dni. Po prostu nie potrafił wyrazić siebie i tego co by naprawdę chciał powiedzieć. Miał nadzieję, że przy szatynowi się to zmieni.
Nadzieja matką głupich

"@stylehaz zwracam honor księżniczko"
21:16:28 - 13 kwiecień 2014

Tomlinson'owi podobało się to jaki chłopak był, mimo, że wciąż nie poznał jego imienia. Był inny niż reszta osób, które próbowały nawiązać z nim kontakt. Nie wydawał się być taki sztuczny jak niektórzy, którzy chcieli by Louis ich wypromował. A przecież tu nie chodzi o liczbę followers. Miał wrażenie, że chłopak pisał do niego naturalnie. I to mu się podobało. Zdobył jego sympatię po kilkunastu minutach rozmowy. Zabawne. Zabawne było to, jaka chwila wystarczyła Louisowi, żeby go polubić. No cóż, to nie jego wina, że był człowiekiem łatwą się przyzwyczajającą do drugiej osoby. A na dodatek jego rozmówca był chłopakiem. Lubił chłopców i nie wstydził się tego, że jest gejem. Kilka razy nawet wspomniał o tym na tt. Jednak nie udało mu się na razie spotkać nikogo, kto by się zainteresował nie za wysokim siedemnastoletnim szatynem z niesamowitymi niebieskimi oczami oraz z zamiłowaniem do tytoniu i piłki nożnej. Skrycie miał nadzieję, że tym kimś okaże się szesnastoletni zielonooki chłopak z ciemnymi lokami.
Nadzieja matką głupich

"@TommoLou wybaczam ci, ale to tylko dlatego,
że cię kiedyś zjem"
21:17:02 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz jesteś podstępnym robaczkiem"
21:17:33 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou dlaczego robaczkiem?"
21:18:12 - 13 kwiecień 2014

Zapytał Styles śmiejąc się cicho

"@stylehaz och... Sam nie wiem...
Ale robaczek mógłby zjeść brukselke?"
21:18:57 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou robaczek może też, ale
księżniczka jest lepsza"
21:19:14 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz wiec zginę pożarty przez
księżniczkę. Godna śmierć"
21:19:37 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou przykro mi brukselko, ale
księżniczka musi cię na chwile opuścić"
21:21:12 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz zaczekam na księżniczkę"
21:21:45 - 13 kwiecień 2014

Harry niechętnie oderwał się od laptopa i wyszedł ze swojego pokoju, a następnie skierował się do kuchni. Jego matka właśnie skończyła przygotowywać kolację. Usiadł przy stole obok swojej siostry Gemmy, a naprzeciw niego siedział jego ojczym. Po chwili dosiadła się również rodzicielka. Zaczęli jeść. Anne jak zwykle wypytywała o wszystko dzieci podczas gdy Harry grzebał widelcem w makaronie. Nienawidził jeść o tak późnych porach, ale jego mama upierała się, żeby chociaż mogli zjeść wspólną kolacje, jeden posiłek w ciągu dnia. Przez pracę ich rodziców ta pora była najwcześniejsza. Po kilku minutach zakończył kolacje i poszedł do łazienki, gdzie wziął trochę długo i odprężającą kąpiel. Gdy osuszony i ubrany wyszedł z łazienki udał się do swojego pokoju i od razu zasiadł przed laptopem.

"@TommoLou księżniczka wróciła!"
22: 14: 31 - 13 kwiecień 2014

Spojrzał na godzine i nie mógł uwierzyć, że minęła już prawie godzina.

"@stylehaz ciesze się. Niestety mój telefon myśli,
że to zaraz będzie dobra pora by skonać, 
a gniazdko tak daleko"
23:01:18 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou rozumiem. Tak więc dobranoc?"
23:11:27 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz tak, myślę, że tak"
23:15:33 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou Dobranoc Louis x"
23:23:01 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz Dobranoc... Nawet nie wiem jak masz na imie"
23:23:11 - 13 kwiecień 2014

"@TommoLou Harry"
23:23:23 - 13 kwiecień 2014

"@stylehaz Dobranoc Harry x"
23:23:47 - 13 kwiecień 2014

I mimo, że oboje tak wcześnie napisali sobie dobranoc, zasnęli późno otoczonymi różnymi myślami.








piątek, 15 maja 2015

Twitter Friends: Prolog

  
  Louis nigdy nie spodziewał się, jak zmieni się jego życie, po jednym, jak dla niego kolejnym, głupim tweecie. Ludzie często mu odpisywali. Lubili go, a jemu to odpowiadało, że często mógł z kimś popisać. Jego interakcje nigdy się nie zatrzymywały, więc często miał problem z przejrzeniem ich wszystkich, ale pewnego dnia, jedna odpowiedź szczególnie zwróciła uwagę niebieskookiego szatyna. Odpisał na nią natychmiast, nie spodziewając się, że właśnie narodziła się dla nich nowa przyjaźń. No właśnie, przyjaźń. Louis nigdy nie wstydził się tego, że jest homoseksualny i nie ukrywał swojego pociągu do chłopaków, ale niestety, do jednego zaczął.

 Harry był przeciwieństwem swojego twitterowego przyjaciela. Mało czasu spędzał na tej stronie, ponieważ większość spędzał z dziewczyną i przyjaciółmi. Dziewczyną... To wszystko przekreślało. 

Wattpad

 Od dzisiaj moje prace, bedziecie mogli przeczytac na wattpadzie :) postaram sie go zaaktualizowac jak najszybciej x
http://www.wattpad.com/user/lxrreh-x